czwartek, 2 kwietnia 2020

Rozdział XIV (Sebastian Majchrzycki)


Faraon podniósł księgę i powiedział:
-Wielka Księgo Umarłych przywróć do życia moją ukochaną Kleopatrę.
Wokół Faraona trzymającego księgę zaczął wirować piasek. Nagle piasek opadł i wyłoniła się z niego Kleopatra. Na widok ukochanej oczy władcy błyszczały jak brylanty. Ukłonił się i rzekł:
- Witaj, moja Królowo!
       Cała rodzina stała wpatrzona w oblicze przepięknej królowej. Nagle księga zamieniła się w proch i został po niej śliczny, lśniący, złoty puchar. Stefan chciał zapytać Faraona, co się stało. Niestety Faraon wraz z ukochaną zniknął, a piramida zaczęła się zawalać.
Tata krzyknął:
- Uciekajmy stąd szybko!!!!!
- Tato, w którą stronę mamy biec, tu są dwa korytarze? – zapytała przestraszona Ola.
- Stefan, wyjmij szybko diament z plecaka i potrząśnij nim - powiedział tata.
- Dobry pomysł, tato, pomoże nam się stąd wydostać! – krzyknął Stefan.
Diament teleportował rodzinę nad brzeg rzeki Nil. Wszyscy bardzo się ucieszyli na widok portu, w którym stały zacumowane statki handlowe. Byli bardzo głodni i spragnieni.
        Ciocia Ela usiadła na murku i rzekła:
- Udało nam się wydostać z piramidy, to teraz czas na posiłek.
Ze stojącego obok nich statku wydostawał się zapach smacznego jedzenia. Burczało im tak głośno w brzuchach, że stojący na pokładzie kapitan to usłyszał i zawołał:
- Ahoj podróżnicy, zapraszam na ucztę!

1 komentarz: