- Musimy znaleźć
i odzyskać zagubione kartki! - wykrzyknął Stefan.
- Rozdzielmy się,
wtedy szybciej znajdziemy zgubę - rzekł tata.
Ruszyli na poszukiwania. Stefan poszedł
do skarbca. Niestety wpadł w pułapkę, w której były węże . Nagle Ola i rodzice usłyszeli krzyki:
-Ratunku, pomocy!!!!! Mamo, tato,
tu są węże!!
Rodzina, usłyszawszy dochodzące ze skarbca
krzyki, przerwała poszukiwania i ruszyła na ratunek Stefanowi. Zauważyli
leżącego w dole syna. Obok niego znajdowały się węże. Rodzinie udało się je
spłoszyć. Okazało się, że pod chłopcem leżały zaginione kartki, a gady pełniły
rolę strażników.
Rodzice wyciągnęli Stefana z dołu, pozbierali porozrzucane kartki i wyszli ze
skarbca. Poskładali kartki, na których były zapisane zaklęcia. Wypowiedzieli na głos wszyscy:
- Ene trele, ene baks i księga
została naprawiona.
Faraon krzyknął:
- Hurra!!! Udało wam się naprawić
moją księgę.
I co teraz się wydarzy???
OdpowiedzUsuń