Stefan wraz z rodziną próbowali naładować diament. Nagle dostrzegli
zbliżających się żołnierzy. Jednak udało im się w ostatniej sekundzie
naładować diament.
- Super, że nam się udało! –
krzyknął chłopiec.
Gdy użyli diamentu, przenieśli się na
wielką wyspę. Niestety, dotarli tam tylko Stefan z Olą. Pozostali gdzieś się
rozpłynęli po drodze. Zdenerwowane dzieci postanowiły sprawdzić, co znajduje
się na ziemi, na którą dotarli. Podczas oględzin Ola zauważyła statek i
wspólnie zaczęli krzyczeć:
- Pomocy!!! Ratunku!!!
Kapitan wysłał po dzieci szalupę
ratunkową.
Podczas rejsu Stefan zauważył, że diament
się powoli rozładowuje. Poprosili kapitana, by wysadził ich na wyspie, którą
właśnie mijali. Coś im podpowiadało, że tam musza dotrzeć. Kapitan zdziwił się,
ale spełnił prośbę dzieci.
Na wyspie Ola i Stefan wyszykowali sobie
porządny szałas. Nawet zrobili prowizoryczne meble. Któregoś razu upolowali
dzika. Upiekli go na ognisku. Po prawdziwej uczcie siedzieli przy ognisku i
śpiewali piosenki do późnej nocy. Zmęczeni poszli spać.
Co się stało z rodziną? I dlaczego Stefan z Olą kazali się wysadzić na bezludnej wyspie? I na dodatek dlaczego kapitan zostawił dzieci SAME??? Wiecej pytań niż odpowiedzi 🤔
OdpowiedzUsuń